Lekcje golfa: puttowanie
Puttowanie
Na początku przygody z golfem puttowanie wydaje się najprostszym elementem gry. Jest to w miarę prosty ruch, który nie wymaga ani specjalnej siły, ani gibkości, a piłka zawsze toczy się po ziemi. Pozornie nie ma tu większej filozofii.
Pełne uderzenia sprawiają zazwyczaj więcej kłopotów – zdarza się nam na przykład uderzyć w ziemię przed piłką, a jeśli już trafimy czysto, to jest spora szansa, że piłka poleci w innym kierunku, niż planowaliśmy. Z czasem i wraz z odpowiednim treningiem można nabrać tak zwanej małpiej wprawy i nawet byle jakim swingiem trafiać w piłkę tak, że mamy nad nią pewną kontrolę. Metodą „kopiuj, wklej” powtarzamy ten sam ruch i próbujemy uderzać tak samo w piłkę. Niestety, w przypadku puttowania nie jest to tak oczywiste – za każdym razem mamy do wykonania putt o innej długości, czasami z górki, czasami pod górkę, czekają na nas różne nachylenia, a do tego dochodzą różne prędkości greenu, szalone myśli i okazuje się, że metoda „kopiuj, wklej” jest tu kompletnie do niczego. W puttowaniu również jest tyle zmiennych, że każda kolejna zmniejsza szanse na uderzenie piłki tam, gdzie sobie tego życzymy. Zatem solidne podstawy i odpowiednio dobrany trening to dobry punkt wyjścia, aby puttować lepiej.
Chwyt
Nie ma jednej złotej rady, jak należy trzymać putter. Skoro wśród najlepszych na świecie sposobów na chwycenie kija jest całe mnóstwo, oznacza to tylko jedno – szalenie istotne jest, aby znaleźć chwyt, który przede wszystkim będzie promował powtarzalny ruch bez zbędnych kompensacji, a także taki, który będzie dopasowany do rodzaju puttera i do stylu puttowania. Jeśli chciałbyś mieć chwyt jak Tiger Woods, ale putter Adama Scotta, a do tego uderzenie Willa Zalatorisa, to jesteś na najlepszej drodze, aby nigdy więcej nie trafić żadnego putta. Znajdź swój styl.
Fot. Filip Klimaszewski
Golf&Roll 03/2022