Grasz w zielone?

_DSC2253.jpg

3, 2, 1! To jedna z bardziej znanych gier, a zarazem nasza ulubiona forma treningu krótkiej gry. Zasady gry są bardzo proste – każdy zawodnik uderza po 2 piłki z tego samego miejsca, a punktacja jest następująca: 2 punkty za najbliższą piłkę, 1 punkt za drugą. Bonus w postaci trzech punktów, jeśli piłka wpadnie do dołka oraz minus jeden, jeśli nie trafimy w green. Zobaczcie, jak ćwiczymy i jakie sytuacje wybieramy.

Często widzimy amatorów, którzy „trenują”, uderzając po 100 piłek z jednego miejsca do tej samej flagi. Ta metoda strzelania jak z karabinu jest skuteczna, jeśli dopiero uczymy się trafiać w piłkę i nie ma to nic wspólnego z pojęciem treningu. Jeśli chcemy być lepsi, musimy nauczyć się reagować na różnorodne sytuacje, a przecież takie spotykają nas na polu – każdy chip jest inny. 

DSC_2171.jpg

Zasada 1 - zabawa i wyzwanie

Wybierając miejsca, z których będziemy uderzać, zawsze kierujemy się dwoma czynnikami: po pierwsze, ma to być zabawa, czyli pozycje muszą być dla nas wyzwaniem. Po drugie, każdy strzał ma nauczyć nas czegoś, dlatego wybieramy miejsca, w których moglibyśmy znaleźć się na polu w trakcie rundy.

_DSC2103.jpg

Zasada 2 - łatwe początki

Standardowo gramy do 11 lub do 21 punktów. Rozpoczynamy od 2-3 łatwych chipów wokół greenu, gdzie zrobienie up&downa nie powinno być kłopotem. Dajemy sobie wtedy szansę, żeby trafić i dostać dodatkowe trzy punkty.

_DSC2171.jpg

Zasada 3 - grunt to wyzwanie

Wybieramy na zmianę i zawsze staramy się wskazywać te miejsca, których sami nie lubimy. Nie chodzi o to, aby cały czas grać z pozycji, w której czujemy się pewnie i zgarniać komplet punktów, tylko postawić się w niekomfortowej sytuacji. Prawdziwym wyzwaniem jest strzał pod presją, której zamiast unikać, my stawiamy czoło.

_DSC2191.jpg

Zasada 4 - dłuższe uderzenia

Przechodzimy do dłuższych strzałów, między 20 a 50 metrów, i z założenia gramy różne trajektorie – jedną standardową, a drugą niską, potem jeszcze niższą nisko i bardzo wysoko. To jest najlepszy sposób, aby zobaczyć, z którym uderzeniem czujemy się niepewnie i któremu powinniśmy poświęcić więcej uwagi. Posługiwanie się wyłącznie jednym strzałem mocno ogranicza kreatywność i finezję… które my lubimy w krótkiej grze!

_DSC2210.jpg

Zasada 5 - trudne położenia

Kolejnym etapem są trudne położenia. O ile ze środka fairwaya łatwo jest zagrać nieopodal flagi, w rzeczywistości często zdarzają się także niekomfortowe sytuacje. My celowo stawiamy sobie wyzwanie i wybieramy pozycje, które do najłatwiejszych nie należą. Uczymy się na błędach, więc nie boimy się ich popełniać.

_DSC2295.jpg

Zasada 6 - bez komfortu

Ostatnim elementem naszego treningu są uderzenia, które znacząco wybiegają poza naszą strefę komfortu. Dają one przede wszystkim bardzo dużo wyczucia zarówno główki kija, jak i naszego ciała, a do tego sprawiają radość, jeśli nam wyjdą. Zaczynamy od wysokich lobów, a kończymy na spinujących strzałach z bunkra – wszystko to robimy 6 albo 7 iron! Podejmujesz wyzwanie?

Fot. Filip Klimaszewski

Previous
Previous

Krótka gra... po mistrzowsku!

Next
Next

Nauka gry w golfa Warszawa