Historyczny Przesiep Open by mitukiewicz.pl za nami!
Zwycięzców inauguracyjnego Przesiep Open by mitukiewicz.pl w kilku ciekawych kategoriach, było wielu. Jednak w najbardziej wymownej z nich, bezapelacyjnym triumfatorem był Adrian Meronk!
Adrian rozpoczął zmagania w turnieju jak zwykle spokojnie. 70 uderzeń dało mu dopiero drugą pozycję. Prowadził natomiast Adrian nr 2 polskiego golfa- Adrian Kaczała, po świetnej rundzie 67!
Druga runda Meronka (74), w huraganowym wietrze, nie była szczytem jego możliwości, ale zważywszy na trudne warunki była bardzo przyzwoita i dała mu prowadzenie. Był to też najniższy wynik dnia, który wyrównał jeszcze tylko Oskar Zaborowski.
W trzeciej rundzie Adrian zagrał wreszcie w swoim wielkim i jakże lubianym stylu! 66 uderzeń dało mu zamaszystą, sześciopunktową wygraną (-3)! Finałowa Runda (-5) zawierała aż sześć birdie, w tym trafienie putta z około dziewięciu metrów na szesnastym greenie.
Drugi, po heroicznej pogoni w trzeciej, rundzie (68) był Alejandro Pedryc (+3), który po zakończeniu swojej rundy, obserwował w napięciu poczynania Mateusza Gradeckiego na osiemnastym dołku.
Gradi musiał zagrać na osiemnastce birdie, żeby na czysto wygrać z Pedrycem. Po zagraniu drive’a nikt nie wiedział, czy nie wpadł on do wody. Okazało się, że piłka leżała tuż obok wody, jednak była lekko powyżej linii stóp. Stamtąd zagrał on hooka, który zamiast na greenie wylądował w lewej przeszkodzie wodnej i pogrzebał jego szanse na tak potrzebne birdie. Ostatecznie Gradi zagrał tam bogey’a i uplasował się w klasyfikacji generalniej na pozycji T3.
Wspaniałą batalię w ostatniej rundzie (70) stoczył Oskar Zaborowski. Oskar, nazwijmy to z przyczyn losowych, grał rundę pożyczonymi od ojca założyciela i dyrektora- Adama Mitukiecza kijamy, podczas gdy jego komplet utknął dość niefortunnie w samochodzie. Dodajmy, że bardzo chwalił sobie tymczasowe kije i fakt, że awansował na pozycję T3, odrabiajac do Gradiego jedno uderzenie deficytu i ostatecznie się z nim zrównując. Niewiele brakowało, a Oskar uplasowałby sie na pozycji T2. Niestety nie trafił on około 3 metrowego putta na eagla na osiemnastym greenie!
Adrian Kaczała (+5), lider po pierwszym dniu spadł ostatecznie na piątą pozycję. Szósty był Jaś Szmidt (+6). Przesiepowe losy tych graczy były dosyć podobne: świetna pierwsza runda, dająca odpowiednio P1 i T2 , słabiutka środkowa i nadrabianie strat w rundzie finałowej (71)!
Oprócz kategorii tylko dla Pro- Prosiep, były też 4 prestiżowe kategorie: Przesiepów, Hakerów, Bakłażanów i Planktonów, do których wpadało się na podstawie ugranych pierwszego dnia wyników.
Najlepszymi Planktonami byli: Jan Szaragan, Mateusz Korzuch i Maciej Janusiewicz.
Wśród Bakłażanów błyszczeli na fioletowo: Jacek „Gazik” Gazecki, Michał Mierzwa i Nikolas „Gigant” Tymiński!
Wśród Hakerów triumfowali: Konrad Bargenda, Bogdan Bigus i Jan Grzegorzek!
Najlepszymi Przesiepami zostali: Alejandro Pedryc, Mateusz Gradecki i Jan Szmidt jr.
Najlepszymi Prosiepami: Adrian Meronk, Oskar Zaborowski oraz Adrian Kaczała.
Na ceremonii zakończenia było mnóstwo nagród. Z tych ciekawszych- roczne członkowstwo w Toya GC otrzymali: Jan Szałagan oraz Jaś Szmidt, a Prezes PGA Polska- Jarosław Sroka ufundował wspaniałe szampany wielkości małych Zeppelinów!
Gratulujemy zwycięzcom, uczestnikom, pomysłodawcy i organizatorowi i czekamy na kolejne edycje turnieju z bakłażanem w tle!
Tekst: Kasia Nieciak / Golf Channel Polska